piątek, 29 kwietnia 2011

Moja przygoda z kajakami.


W zeszłym tygodniu ruszył po raz kolejny sezon na kajaki. Spływy kajakowe odbywają się w mojej okolicy regularnie od kilkunastu lat. Z początku patrzyłem na to sceptycznie i zastanawiałem się, co w ogóle ludzie mogą w tym widzieć? Jednak dopóki sam nie spróbowałem skorzystać z takiego spływu, byłem nieświadomy i nieobeznany zupełnie w tej kwestii. Koledzy, rodzina, przyjaciele długo namawiali mnie do rozpoczęcia mnie przygody z tym sportem. 

Przez wiele lat byłem uparty i za nic w świecie nie mogłem się przekonać do tych z pozoru niebezpiecznych łódek. Spływy kajakowe wydawały mi się próżnym sposobem na spędzanie czasu. Jednak kiedy mój przyjaciel otworzył wypożyczalnie, zacząłem to wszystko postrzegać z nieco innej strony. Teraz już wiem, w jakiej ciemnocie tkwiłem przez te wszystkie lata. Staram się teraz sam zachęcać innych, podobnych do mnie kiedyś sceptyków tej dyscypliny. Niektórzy bez wahania dają się przekonać, za co im chwała, bo nie mieli aż tak upartego charakteru, jak ja. Dopóki nie umiałem pływać, bardzo bałem się uczestniczyć w jakimkolwiek spływie.

Nie powinno to nikogo dziwić, skoro kajaki bywają przecież bardzo wywrotne, jeśli są prowadzone przez nieprawionych zupełnie wioślarzy początkujących w tym sporcie. Wsiadając pierwszy raz do łódki, czułem spotęgowany zewsząd strach. Już po chwili jednak poczułem się jak przysłowiowa ryba w wodzie. Do uspokojenia mnie wystarczył fakt zaprezentowania mi tego „skomplikowanego sprzętu”. Prawa, lewa i do przodu. Nie wiedziałem, że kajakiem można się rozbujać do prędkości przewyższających znacznie prędkość maksymalną roweru. Całe szczęście, że trafiłem na tak dobrą wypożyczalnię. Nie dość, że mogłem popływać za darmo, to jeszcze w tak znakomitym gronie moich przyjaciół. 

Nie ma to jak mieć zgraną paczkę przyjaciół i wybrać się na kajakowy biwak. W zeszłym roku w takim właśnie wydarzeniu uczestniczyłem. Do dziś cały ten wypad wspominam bardzo ciepło, patrząc na pamiątkowe fotki w albumie. Kajaki to jest to i nie ma mocnych, zresztą sprawdźcie sami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz